|
www.historyk.fora.pl Historia KUL
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
tusia1988
Dołączył: 05 Kwi 2009
Posty: 96
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Lublin
|
Wysłany: Śro 20:42, 10 Mar 2010 Temat postu: SENSACYJNY NEWS! Sprawa prof. J.K. |
|
|
[link widoczny dla zalogowanych]
Komentujcie!
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez tusia1988 dnia Śro 22:24, 10 Mar 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Leta
Dołączył: 23 Sty 2010
Posty: 14
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z domu
|
Wysłany: Czw 9:48, 11 Mar 2010 Temat postu: |
|
|
Ale afera:P Szkoda tylko, że przez ten artykuł i wypowiedzi forumowiczów (poczytajcie sobie jakie sensacje tam wypisują, szczególnie na temat innych pracowników IH ) nasz kierunek "dostał" niezłą antyreklamę, temat dotyczy sprawy pomiędzy dr Bober a prof. Konefałem, a ludzie wypisują na forum wszystko co im ślina przyniesie na język nt. historii na KULu... Możliwe, że są tam jakieś przekręty, różne intrygi, itp o jakich inni piszą, mnie osobiście specjalnie to nie interesuje, ale mimo wszystko uważam, że ten artykuł przyniósł więcej szkody niż pożytku (dla wszystkich). Chociaż może z drugiej strony to dobrze, że parę spraw ujrzało światło dzienne...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
tusia1988
Dołączył: 05 Kwi 2009
Posty: 96
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Lublin
|
Wysłany: Czw 9:59, 11 Mar 2010 Temat postu: |
|
|
Nareszcie czuję, że żyję
Nie pamiętam, żeby w ciągu 3 lat studiowania doszło tu do podobnej, jak piszesz, afery. Zaczynało być już nudno
Mówiąc o wypowiedziach na tamtym forum - pismaki zawsze uaktywniają się tam, gdzie coś się dzieje. Dziwi mnie tylko, że sami studiowali na tej uczelni i wtedy im nie przeszkadzało to, co być może działo się w Instytucie. Zarzuty o nepotyzm i narcyzm (a także orientację!) Dyrektora to już grubsza sprawa.
Ziarenko prawdy pewnie w tym wszystkim, co ludzie tam wypisują, jest
Zastnawiają mnie też sensacyjne nowiny odnośnie samej S.B. Ja osobiście nic do niej nie mam i trudno mi w niej dopatrzeć się takiej intrygantki jak przedstawił to jeden z forumowiczów.
No, ale śledztwo nadal trwa
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
amela
Dołączył: 25 Kwi 2009
Posty: 20
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: MIASTO
|
Wysłany: Pią 13:30, 12 Mar 2010 Temat postu: |
|
|
Ale afera!!! Kto by pomyślał, że aż tak to się rozwinie. Szkoda profesora, co prawda nie wiadomo jaki on jest naprawdę, na wykładach sympatyczny, ogromna wiedza z niego biła, aż tu nagle taki incydent. A co do forumowiczów to nieźle jadą po naszej uczelni, może i były jakieś intrygi, bo gdzie ich dzisiaj nie ma, ale bez przesady!!!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lina
Dołączył: 01 Lut 2010
Posty: 7
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 16:14, 12 Mar 2010 Temat postu: |
|
|
Bez obrazy Amelio, ale gdzie ty tą rzekomą wiedzę prof. widziałaś? może w tych rozlicznych dokumentach, które nam czytał bez entuzjazmu na wykładach. A może w tych licznych opowiastkach, kiedy to ubarwiał swoje młode lata! Co do sympatyczności też mam pewne wątpliwości.
Ale z jednym się zgadzam, obraz KUL jaki wyłania się z forum jest przesycony intrygami i innymi machlojami, z których połowa to pozbawione podstaw oskarżenia.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
tusia1988
Dołączył: 05 Kwi 2009
Posty: 96
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Lublin
|
Wysłany: Pią 16:35, 12 Mar 2010 Temat postu: |
|
|
Lino, zgadzam się z Tobą w 100%. Każdy, kto chodził na wykłady wie jak nudno tam było. Dla mnie to osobiście semestr zmarnowany, ale co zrobić? Nie mogłam wybrać innych zajęć, a jeszcze prof. K. sprawdzał nieraz listę obecności. Swoje odsiedziałam. Żadnych pamiętników nie przeczytałam
W sumie jedynym fajnym wykładem był ten, gdzie już miałam serdecznie dość i skapitulowałam machając białą flagą skonstruowaną z chusteczki przyczepionej do długopisu... Świadkowie wiedzą, o co chodzi... I chyba im się to podobało...
Podsumowując: nie dość, że było nudno, to jeszcze zawsze można było być pewnym, że wykład będzie trwał dłużej niż na planie.
@Amela: Nie odpowiedziałam na Twój post ponieważ myślałam, że napisałaś go z nutką ironii. Przecież na pewno wiesz o kogo chodzi i jeśli byłaś na choć jednym wykładzie... I spodobał Ci się(!) to ja Cię podziwiam. I Twoje Nerwy też
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez tusia1988 dnia Pią 16:36, 12 Mar 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
amela
Dołączył: 25 Kwi 2009
Posty: 20
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: MIASTO
|
Wysłany: Pią 17:06, 12 Mar 2010 Temat postu: |
|
|
Naprawdę nie wiem o co Wam chodzi, profesor nie był jakimś totalnym nudziarzem, te jego opowiastki naprawdę były niekiedy śmieszne. A przypomnijcie sobie wykłady u prof. Deptuły to była nuuuuda, a po za tym nikt go nie słyszał I żeby była jasność, ja nie pochwalam tego co zrobił, bo to było poniżej wszelkiej godności każdego człowieka, a już tym bardziej profesora. A tak na marginesie czy on którejś lub któremuś z Was wyrządził jakąś krzywdę?, zastanówcie się i wtedy wyraźcie opinie. Aha, co do wiedzy prof. on nie zawsze czytał nam dokumenty, a jeżeli już to były jego autorstwa, także nie jest taki niedouczony, w końcu musiał kiedyś to napisać.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
tusia1988
Dołączył: 05 Kwi 2009
Posty: 96
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Lublin
|
Wysłany: Pią 17:41, 12 Mar 2010 Temat postu: |
|
|
@Amela: Tak, tytuł profesora zobowiązuje jakby na to nie spojrzeć do pewnego poziomu kultury osobistej. Myślę, że nikt tu profesora K. nie pochwala za to, co zrobił. Zresztą, ludzie, trochę szacunku należy się również dr S.B. za to, że z nim w tej katedrze wytrzymała. Wiem od byłych seminarzystów profesora K. jakimi niewybrednymi epitetami ją określał
Co do samego profesora: porównaj sobie jego dorobek naukowy i ilość publikacji jakie napisał z pracą innych osób z tym tytułem i odpowiedz na pytanie: czy to trochę nie mało? Poza tym: w jakim czasie od uzyskania tytułu magistra został doktorem, hibilitował się i otrzymał profesurę. Statystyka nie kłamie
I może będę złośliwa (jak zresztą, sama wiesz, że potrafię być), ale skoro nie słyszałaś prof. Deptuły to mogłaś siadać bliżej a nie uciekać w ostatnie rzędy... Ja to przynajmniej chowałam się za filarem, żeby w spokoju zjeść jabłuszko , ale go słyszałam. Myślę też, że długo będę pamiętać piękny wykład o Polsce Kazimierza Wielkiego (nie tylko z tego powodu, że pozwolił mi on dziwnym trafem zdać satysfakcjonująco egzamin)
A teraz to, co lubicie, czyli prosta piłka, krótki rzut :
Osobiście uważam, że prof. K. wyrządził mi krzywdę naukową (jego wykłady nic mi nie dały, a nie mogłam chodzić na inne). Poza tym jako kobieta czułam się dotknięta słynnym tekstem - pogadanką o tym, dlaczego powinnyśmy siadać w pierwszych rzędach. Czy szanowny prof. przychodził nas uczyć czy oglądać? Wybaczcie, ale ja nie jestem przedmiotem, który można sobie posadzić i się weń wpatrywać (i gadać 45 minut od rzeczy). Jednocześnie daję Wam swoje prezesowskie słowo, że ten rzekomy donos to NIE moja sprawka
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
amela
Dołączył: 25 Kwi 2009
Posty: 20
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: MIASTO
|
Wysłany: Pią 20:01, 12 Mar 2010 Temat postu: |
|
|
Zgadzam się z Tobą poniekąd (mam na myśli dorobek naukowy profesora), ale co do oglądania nas studentek przez profesora hm... no cóż, patrzył sobie, mnie nie ubyło przez to, w końcu byłyśmy ubrane co nie? Piszesz, że prof. wyrządził Ci krzywdę intelektualną czy naukową, jak zwał tak zwał, a czy na innych wykładach możesz szczerze przyznać się do sumiennego, skwapliwego notowania i kucia wieczorami świeżego materiału? Bo ja nie!
A co do wykładu prof. Deptuły siadałam w pierwszych rzędach, ale może głucha jestem...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
tusia1988
Dołączył: 05 Kwi 2009
Posty: 96
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Lublin
|
Wysłany: Pią 20:15, 12 Mar 2010 Temat postu: |
|
|
@Amela: Chyba z tego jak się uczę nie muszę się Ci spowiadać?
Jeśli jednak jesteś zainteresowana: gdy już jestem na wykładzie to notuję. Chcesz obejrzeć moje zeszyty i porównać z Twoimi notatkami?
I jeszcze jedno: nie widzę potrzeby wkuwania wykładów. Z kimś mnie mylisz. Zresztą, wykładów prof. K. nie dało się notować, bo ja, kurczę, stenografistką nie jestem, żeby przepisywać te dokumenty, które nam czytał (BTW zajęcia z PRLu teraz też odbywają się na takiej zasadzie )
Ale, ale... Nie odbiegajmy od tematu
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Leta
Dołączył: 23 Sty 2010
Posty: 14
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z domu
|
Wysłany: Pią 20:40, 12 Mar 2010 Temat postu: |
|
|
Dziewczyny, dajcie spokój z notowaniem na wykładach, mnie osobiście tak na dobrą sprawę przydały się notatki z jedynie 3 wykładów w ciągu całych (dotychczasowych) studiów: 1) filozofia 2) etyka 3) historiografia. Pozostałe wykłady - owszem, niektóre całkiem ciekawe, ale wyłącznie do posłuchania, a nie do skrzętnego spisywania tego, co mówił wykładowca (chociaż przyznam, że na niektórych wykładach samo siedzenie i słuchanie niesamowicie przedłużało wykład, więc dla zabicia czasu można było wyciągnąć kartkę i coś tam naskrobać ). Ale chyba rozpisałam się nie na temat Wracając do sprawy dr S. B. i prof. J.K.uważam, że nie wnikając już w relacje jakie pomiędzy nimi zachodziły, zwyczajnym (bardzo delikatnie mówiąc) nietaktem było takie potraktowanie kobiety, zwłaszcza przy tylu świadkach (!). Pomyślcie sobie, jakie to musiało być upokarzające dla dr Bober...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
tusia1988
Dołączył: 05 Kwi 2009
Posty: 96
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Lublin
|
Wysłany: Pią 20:55, 12 Mar 2010 Temat postu: |
|
|
Leto, to tylko przyjacielska pogawędka była
Osobiście nie byłam świadkiem wyrzucenia dr Bober z katedry, ale spotkałam się z nią przypadkiem pod dziekanatem już po tym fakcie (tak myślę). Zachowała się bardzo profesjonalnie, nie było po niej widać żeby cokolwiek w tym dniu sie zdarzyło. Miło zagaiła rozmowę i po chwili rozstałyśmy się. W "Norwidzie" byłam grubo po 15-stej i było na korytarzu spore poruszenie, ale nie widziałam ani profesora K., ani dr Bober. Zresztą, nie wiedziałam wtedy, że coś w ogóle się stało (!)
Czy ktoś był świadkiem tego incydentu? Co dokładnie się zdarzyło?
Może Leta coś wie?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Leta
Dołączył: 23 Sty 2010
Posty: 14
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z domu
|
Wysłany: Sob 9:31, 13 Mar 2010 Temat postu: |
|
|
Heh, Leta wie tylko co, mówili inni studenci i to, co napisali w Dzienniku
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
tusia1988
Dołączył: 05 Kwi 2009
Posty: 96
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Lublin
|
Wysłany: Sob 10:43, 13 Mar 2010 Temat postu: |
|
|
Zatem niech Leta skrobnie do mnie na priv jeśli chce bo Pani Prezes ma wrażenie, że nie wie co dzieje sie na Jej podwórku
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
amela
Dołączył: 25 Kwi 2009
Posty: 20
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: MIASTO
|
Wysłany: Sob 11:24, 13 Mar 2010 Temat postu: |
|
|
Zagalopowałyśmy się trochę, nie chodzi tu o nasze notowanie na wykładach, ale musiałam to napisać, nie mogłam się powstrzymać Nie jestem przeciwko naszej prezesowej, wręcz przeciwnie:)
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001 - 2005 phpBB Group
Theme ACID v. 2.0.20 par HEDONISM
|